środa, 26 czerwca 2019

Bitwa pod Lubelakowem. 1655

Przedstawiam fabularyzowany opis bitwy, w której starły się siły JWP Janusza Radziwiłła z Elitą Karola Gustawa.

Razem z Lubelakiem postanowiliśmy teoretycznie rozważyć co by było gdyby..

Janusz chamem sie okazał i zamiast wznosić toast za Karola Gustawa Rex-a, postanowił przyjąć go zgodnie z polską gościnnością - czyli końcem pióra szabli :)

(panorama bitwy)







(armie)






Epilog:

"Ojcze i co mi z tego grosza! Też mi łaska pańska!, lepiej by dali nowe odzienie i ciepła strawę" żalił się młody żołnierz piechoty polskiej walcząc w czasie 3 rozbioru polski.
"Synu to nie jest zwykły grosz, to tzw lubelakowy gorsz, pozwól że Ci opowiem"


Bitwa

" JWP Janusz Radziwiłł po raz kolejny spochmurniał wracając myślami do tamtego dnia. W głowie kołatało się pytanie czy na pewno dobrze postąpił?..
Owszem honor szlachecki jak i miłość do Ojczyzny nakazywała pozostać jej wierną, co też uczynił.
Ale czym jest ojczyzna? To państwo czy jej mieszkańcy? Litwa czy Rzeczpospolita?
Korona wzywana na pomoc kiedy szła nawała Moskwy milczała. A teraz? Wymaga poświecenia i kolejnej krwawej wojny.. Kolejnej bezsensownej walki, gdzie nie chodzi o dobro obywateli, ale o durną waśń JMP Kazimierza i jego Wuja..
Kusiło odmówić i wejść w układ z Karolem Gustawem.. Ale kim wtedy bym został? Czy pokolenia by to zrozumiały i zaakceptowały ten trudny wybór? Czy może ogłosiły na zawsze zdrajcą, wiedzione jakimś gryzipiórkiem co poemat narodowy stworzy..
Jedno było pewne, wojna trwa, wojska się wykrwawiają w bratobójczej walce. W końcu nie wszyscy magnaci postanowili być podobnie honorowi. A Litwa?.. no cóż jak zwykle, jest zdana na siebie.

Jak w ogóle nazwać armią te strzępy wojsk, które po wojnie z Moskalami przypominały łachmany rozdartego sukna, deptane obecnie rajtarska noga..
Z smutnych myśli wyrwał Janusza głos pocztowego.
- Hetmanie! Hetmanie już się zaczęło, Lubelaków goreje!


Nie czas było na rozmyślania,
Nadszedł upragniony czas konfrontacji. 



Zmęczone ciągłym wycofywaniem się i serią uników nieliczne wojska Janusza Radziwiłła, o coraz niklejszych moralach miały tak naprawdę wreszcie szanse spróbować sie w boju z Szwedami, którzy od miesięcy łupili ukochaną ojczyznę.
Plan był iście szalony, odważnym manewrem szczupłe siły korzystając z rozluźnienia w armii szwedzkiej, jak samotna łódka miotana falami, wbiły się w same centrum szwedzkiego cyklonu. Litwa stanęła na przeciwko elity niezwyciężonych czyli osobistej gwardii Karola Gustawa, celem pochwycenia go lub spektakularnego upokorzenia w potyczce.

Nie było nawet czasu na dokładne rozlokowanie sił, atak musiał iść z marszu. Centrum ruszyła piechota najemna oporządzona w altylerię celem zajecia i utrzymana wsi prawe skrzydło rozpoznane przez Rajtarie która poszła w zwiadzie miały wesprzeć 2 choragwie jazdy i 2 kozaków, lewą zaś flankę nie dopuszczając do okrązenia miał utrzymać Bogusław z swoja przyboczną rajtarią.




Hetman obiegł zwrokiem pole bitwy..
Spóźnił się.. 

Wioska w której stacjonowały dwie nieliczne chorągwie piechoty polsko-wegierskiej już była osaczyła przez przednia straż Zgrupowania Karola. Polacy dzielnie sie bronili.. ale była to kwestia czasu aż zostaną złamani przez weteranów Karola przy wsparciu piechoty i artylerii. Polska Rajtaria stanowiąca szpice właśnie ruszała do szarży na znienawidzonego wroga, który stojąc tyłem,zajęty forsowaniem domostw, wydawał się łatwy celem.








Prowadził ich Niziurski, któremu nie można było odmówić odwagi.. ale taktyk był z niego marny. Rozpędzeni Rajtarzy nie mogli zauważyć wyłaniających się z za wzgórza kolejnych karnie maszerujących kompani Rajtarów..

Pachniało klęską już na samym początku..

Zanim Hetman wydał rozkazy, ruszyła husaria.. To Wincenty widząc co się świeci poderwał skrzydlatych do walki.

"szlag by trafił!" Przeklnął Janusz, "znów nie czekając na rozkazy ruszył!".

Cóż można było zrobić, poza modlitwą.. nasi szli dumnie na zaskoczonych Rajtarów Sulzbacha uderzając z dwóch stron.

I gdy wydawało się że ten szaleńczy plan może się ziścić, w stronę szarżujących polaków padła palba z strony wyłaniających się za wzgórza szwedzkich rajtarów.. krzyk, rzenie koni i strach opanował zaskoczonych bliskością wroga polaków,

Cała szarża się załamała. Duch bojowy tak samo szybko zniknął jak się pojawił.
Wycofujący się polscy rajtarzy patrzyli osupiale na mijających ich husarzy, którzy samotnie niewzruszenie szli szarżą na tysiące szwedów.



Widząc to Janusz Radziwiłł posłał gońców by zawrócić szaleńczy atak.. ale było za późno..

Pękły kopie łamiąc się na ciałach szwedzkich weterenów. Uderzenie choć było potężne nie złamało szyku karnej gwardii. Wycofując się szwedzi wciągali coraz głębiej nielicznych husarzy w śmiertelną pułapkę....





Janusz mimo sędziwego wieku przekazując chwilowo komendę ruszył poganiając gońców z rozkazami, "husaria musi wrócić bo przepadliśmy!", "Musi!!"


Na szczęście Wincenty choć był skłócony z hetmanem nie utracił rozsądku i sam widząc co się świeci nakazał odwrót.

Cios choć potężny natrafił na szczelna gardę wroga i to teraz polakom przyszło czekać na kontrę, licząc że rozbici rajtarzy zdąża uzupełnić lukę w linii armii Janusza.

W centrum tez nie wyglądało to najlepiej, pierwsze domostwa padły a pancerni rajtarzy centrum armii szwedzkiej właśnie wjeżdżali do jej środka na spotkanie polskiej piechoty.

Jedynie Bogusław nie natrafiając na opór, krokiem marszowym przygotowywał się do oskrzydlenia wroga.





Karol Gustaw nie pozwolił długo na siebie czekać.. Karni szwedzcy rajtarzy ruszyli ławą na wroga atakując wioskę jak i rozbitych rajtarów nacierając cała linią.

I kiedy wydawało się że klęska jest już blisko, Za lasu wyłonili sie kozacy Kmicica.
Janusz widząc cień szansy znając swojego ulubieńca postanowił wszystko położyć na jedną kartę.

Przeformowana husaria znów ruszyła z kopyta na lewe skrzydło szarżujących,  a Kmicic jakby czytając w myślach swojego Hetmana ustawił się ławą i przepuszczając przez swoje szeregi uciekających rajtarów przyjął ogniem łuków i bandoletów szarzujących z dwuch stron Sulzbachowców jak i Czarne płaszcze. Na pomoc przybyła mu także altyleria i muszkieterzy. Husaria złamała Rajtarów, Kmicic rozbił uderzenie od frontu cofajac sie karnie przed bocznym atakiem.







Tak zaskoczona druga linia szwedów pomieszana w szykach wpadła bezwładnie miedzy domostwa gdzie palba z wszystkich stron uczyniła swoje. A jedyni pancerni rajtarzy choć złamali pikinierów musieli i tak sie cofnąć przed gradem pocisków polskiej i niemieckiej piechoty.

Dalszy potok zdarzeń mimo prób ratowania sytuacji przez Karola był nieunikniony. Czarne Płaszcze złapana w kleszcze miedzy Kmicica a wracających z ucieczki ratarów zostali wycieci w pień, Tak samo los czekał pancerni rajtarzy niespodziewanie zaatakowanych przez husarie, która wpadła w głąb wioski. Próbowali jeszcze się bronić, jednak musieli oddać pola sieczeni polskimi szablami i ostrzeliwani z każdej strony z muszkietów.






Widząc to piechota i altyleria szwedzka, widząc flankującą ją Rajtarie Bogusława po oddaniu kilku salw porwała sie do ucieczki...

Bitwa dobiegła końca.. szwedzi w panice uciekali. Ale nie było czasu na pościg.
Nie liczna armia Litewska musiała szybko sie wycofać by uniknać okrążenia, kiedy to szwedzi otrząsnać się z druzgocącej porażki.





Zanim to nastąpiło Janusz Radziwiłł ruszył w stronę wsi, chcąc podziękować za męstwo jej dzielnym obrońcom..
Niestety niemiecki oficer, łamana polszczyzna przekazął hetmanowi, że nikt z obrońców mimo bohaterstwa nie przeżył..

Smutny Hetman wiedząc, że nawet nie ma czasu na przyzwoite pochowanie wiernych żołnierzy, zarządził że na cześć ich męstwa, każdy służący w jego armii w piechocie polskiej, otrzyma raz do roku 1 dodatkowy grosz żołdu.."

" - I tak to było synu"

1 komentarz: