Jeden z graczy ładnie wspomniał:
"Jazda jest armii ozdobą, piechota - wybawieniem."
Oczywiście nie bez powodu zaczynam od tego cytatu. Jest kwintesencją problemów przed jakim stała armia polsko-litewska w XVIIw.
Armia która w polu nie miała sobie równych, dostawała przysłowiowej czkawki jak dochodziło do naturalnego elementu każdej kamapani wojenej jaką są obleżenia.
Pięknym przykładem może być wojna Polsko - Gdańska gdzie król Stefan Batory chcąc ukarać knąbrność gdańszczan nie chcących płacić podatku Koronie, zwycięża bitwe w polu, a następnie nie jest w stanie postawić przysłowiowej kropki nad i.
Gdańsk zamyka się w fortecy miasta i błyskawiczna kampania przeradza się w długotrwałe bezowocne oblężenie.
Wychodzi niewydolność armii, która bez zaciągów najemnych nie jest w stanie zająć lepiej bronionej fortecy.
Finał tego starcia kończy się umiarkowanymi sankcjami dla Gdańska i potrzebą ustąpienie z obleżenia na skutek potrzeby nie wiazania dalej armii w bezowocnej wojnie oblężniczej..
Dlatego ów król powołuje formacje narodową na wzór węgierski piechoty Wybranieckiej dalej zwanej łanową.
"...abyśmy w koronie i państwach naszych dostatek pieszych ludzi do potrzeb wojennych mieli"
I tak w wojsku polskim pojawiają się dwie formacje narodowej piechoty. Łanowa i polsko-wegierska zwana tez hajdukami (w która kiedyś zasilana węgrami obecnie jest z nimi powiązana tylko nazwą)
Oto moją wizja tych formacji.
W doborze kolorystyki pomógł mi cytat :