czwartek, 18 marca 2021

Ostatni Krzyżak





"Założycielem książęcej dynastii Kettlerów był ostatni mistrz krajowy 
inflanckiej gałęzi zakonu krzyżackiego Gotthard Kettler. Pochodził on z westfalskiej rodziny rycerskiej Kettelerów, której gniazdem rodowym była miejscowość Hüsten pod Arnsbergiem28 listopada 1561 w Wilnie zawarł on układ z królem polskim Zygmuntem II Augustem na mocy, którego rezygnował ze stanu duchownego, zgodził się na sekularyzację zakonu i inkorporację Inflant do Korony i Litwy. Jednocześnie gwarantował sobie dziedziczny tytuł książęcy i panowanie w lennym księstwie utworzonym na terenie Kurlandii i Semigalii. Jako świecki książę przyjął luteranizm i ożenił się z Anną Meklemburską, córką księcia Albrechta VI na Güstrow.

Bezdzietność Fryderyka Kettlera i jego małżonki Elżbiety Magdaleny stwarzała zagrożenie dla dalszego istnienia dynastii. Aby zapewnić dziedziczność tronu książę prowadził wieloletnie negocjacje z królem polskim w sprawie uznania praw do tronu Jakuba KettleraZygmunt III Waza był jednak nieugięty. Dopiero w 1642 roku Władysław IV Waza wydał taki przywilej. Na jego mocy syn Wilhelma Kettlera otrzymał tron, który faktycznie jako regent dzierżył z woli stryja od 1638 roku."

cytat z Wiki


W mojej wersji głównodowodzący armią sojuszniczą która przyszła z pomocą Litwy w walce z Moskwą jest fikcyjna postać Otto von Jungingena, czyli ostatniego Krzyżaka.

Czy nasz bohater przeżyje zawieruchę.. to się pewnie okaże :)

A tym czasem nacieszmy oczy samym modelem z którego osobiście jestem zadowolony :)




niedziela, 14 marca 2021

Litewscy dragoni - Regiment dragoni Radziwiłłowskiej

 



"W armiach Rzeczpospolitej Obojga Narodów historia dragonii nieodmiennie wiążę się z osobą hetmana litewskiego Krzysztofa II Radziwiłła (od 1615 roku był hetmanem polnym, od 1635 roku zaś hetmanem wielkim). To pod jego komendą w 1617 roku w Inflantach widzimy pierwszy oddział litewskiej dragonii – była to licząca 120-porcji kompania dowodzona przez francuskiego kapitana Gabriela Ceridona. Jak się wydaje, kornet ten wchodził w skład regimentu piechoty niemieckiej pułkownika Kruzebecka, który jesienią 1617 roku przeszedł ze służby szwedzkiej do armii litewskiej. Jako że Szwedzi nie mieli w tym czasie jednostek dragonii (pierwszy oddział powstał w 1621 roku – ale to już materiał na inny tekst) oznaczałoby to, że jedna z kompanii Kruzebecka została przez hetmana przeformowana w dragońską."


Jak widać powyżej dragoni jak i styl zachodni wprowadzany w struktury to domena Radziwiłów, którzy osobiście dla mnie byli wizjonerami. Doceniali siłę jaką stanowili żołnierze narodowego autoramenty jednak znając realia nowego stylu walki, które skutecznie wprowadzali sąsiedzi widzieli potrzebę stworzenia zawodowej armii która opierała by się też na piechocie armatach i rajtarii.
Husaria jak i całe kwarciane wojsko było niezwykle skuteczne jednak drogie w utrzymaniu i przez to mało liczne.

Kim był dragon? To piechur tylko "zmotoryzowany"
Przy szybkim działaniu naszej kawalerii piechota słabo się sprawdzała nie potrafiąc nadążyć. Co innego dragonia.

W polsce (RON) służyli zarówno dragoni bardziej Polscy (zaciągani wśród Polaków - głownie mieszczanie i chłopi, umundurowani na modłę polska - charakterystyczna futrzana czapka) jak i tzw Zachodni  (najemnicy lub krajanie uzbrojeni i wyposarzeni na modłe zachodnia - szerokie kapelusze strzelców)






Postanowiłem w swoim regimencie Radziwiłowskich sił ująć obie formacje co nie tylko nadało mu wiekszego kolorytu ale daje szanse pewnego sprytnego podjeścia do potrzeb stołu.
Łatwiej rozpoznać dragonów regularnych od doborowych, jak i spieszenie zachodni dragoni moga z powodzeniem robić za muszkieterów w innych potyczkach.

Ale do rzeczy

Cały regiment:





Dowódcy








Polscy dragoni (ratowałem jak mogłem słabe odlewy)





Polscy dragoni pieszo






Zachodni dragoni




Zachodni dragoni pieszo



Koniowodni







piątek, 12 marca 2021

Kurlandzka Elita

 

W odpowiedzi na moskiewskie rosnące zaciągi pod kniaziem Wasilewem (tutaj pozdrawiam serdecznie kolegę) Litwa rozesłała wici do sojusznikow..
Pierwsi stawili się Kettlerowie wysyłając poczet swoje gwardi 😉
Surowi mężowie, potomkowie Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, przekroczyli bez słowa granice Litewska, wkroczywszy na historyczne wrogie kiedyś ziemię, tym razem jako sojusznicy.
A wszystko w imię starego przysłowia:
"Wróg mojego wroga jest mi przyjacielem" Czyli początek projektu armi sojuszniczej dla mojej Litwy. Czyli pół regimentu Rajtari Kurlandzkiej. Na pierwszy ogień Gwardia przyboczna


wtorek, 9 marca 2021

Armie - Milicja miejska Mińska XVII w

Ten wpis zacznie cała serię poświęconą mojej kolekcji armii Litewskiej.
Na start niedawno ukończony projekt milicji miejskiej Mińska.
Obrońcy którzy próbowali stawić opór w lipcu 1655 przed nadchodzącą armią moskiewska.

Tytułem wstępu kilka inspiracji.


"Ciekawy opis oddziałów miejskich witających Władysława IV podczas jego wjazdu do Lwowa 2 września 1636 roku. Jeden wyraz dotyczący Ormian jest dla mnie raczej zagadkowy, wrzucam więc go tu na zdjęciu u góry, może ktoś ma pomysł o co chodzi.

Naprzów iechało Ormianów Miejskich Chorągwi dwie na koniach dobrych po większej części Turskich świetno, przed pierszą Chorągwią sześć Ormian iechali z dzidami po Turecku swojno ubranych, za tymi drudzy szeć po Uromelsku (?) z forgami piór żórawich y orlich.
Za Ormiany iechało chorągwi dwie Mieszczan konnych także swoyno y świetno od koni i rzędów bogatych.
Za tymi Mieszczan pieszych cechowych z porządną strzelbą czternaście.

Być może owo ‘po Uromelsku’ oznacza strój z Rumelii, czyli europejskiej części Turcji? Wszak pierwszych sześciu miało mieć stroje tureckie, może więc kolejna szóstka była ubrana bardziej po europejsku?"
"Dziś ciekawy zapisek dotyczący inwentarza zbrojowni cechu krawieckiego w Poznaniu, w połowie XVII wieku. Trochę tam pomieszanie z poplątaniem:
- 17 zbroi
- 4 miecze
- 3 halabardy
- 2 oszczepy
- 4 hakownice
- 1 pancerz
- 7 rękawic
- 1 zarękawie
- 2 bębny
- 40 funtów prochu
- 1 pochwa na miecz
- 2 kamienie ołowiu
- formy do lania kul
- drabina
- wielka chorągiew bracka, z wizerunkiem lwa trzymającego nożyce
Ciekawe że poza hakownicami brak tam muszkietów czy rusznic, zapewne te mogły być prywatną własnością członków cechu i trzymali je w domach."

Autor: Kardinazi cytujący fragmenty bibliografii poświęconej tematyce

 

Autorzy gry OiM

Fragment z Rolki Stokholmskiej - milicja Krakowska


Mieszczanie żydowscy


Mieszczan Ormiański
Herb Mińska


Jedna z wielu przerabianych oryginalnych chorągwi milicji gdańskiej z tego okresu. (tutaj praca Adama Szlenk)


Oraz fragmenty już mojej pracy z chorągwiami i free hand-y, oraz przeróbki bród dostosowując austryjackich muszkieterów na Żydów.










I teraz już konkrety.
Czyli odział po oddziale wraz z krótką charakterystyką

Dowódcy i artyleria








Konna milicja
Kompania konnej milicji (wszyscy maja być strojni z unikaniem barw czerwieni zarezerwowanej dla szlachty).
Odział tak samo strojny jak i o niskiej wartości bojowej
Użyłem tutaj bardzo dużo różnorodnych modeli w tym kilka KS perełek.

Chorągwie to autentyczne szkice chorągwi miejskich Wolnego Miasta Gdańsk. Tutaj zaadoptowane na cele mojej milicji Mińskiej (widać herby na płaszczach - moje próby z freehandami).







Ormianie
Bardzo ciekawa historia tego narodu który stracił niepodległość na przeszło 600 lat i odzyskał na niezbyt długo by znów stracić. W czasie tułaczki po świecie bardzo często występowali jako mniejszość w naszym kraju tworząc niejednokrotnie wsparcie militarne.

Flaga tym razem czysta samoróbka z wykrzystaniem herbu Ormian Lwowskich i na odwrocie z napisem w języku ormiańskim "Bóg z nami" (to już moja czysta fanaberia)
Za modele posłużyła też orkiestra osmańska, która idealnie wpisuje się w zasadę specjalną formacji; "zadnęli w bębny i piszczłki"









Gildia Żydowska
"Moje jest mojesze niż Twoje jest twojsze.."

Zasadniczo nie udało mi się odnaleźć źródeł wskazujących na potyczkę w której brałaby udział ta formacja.
Jednolity ubiór to też jakby mój domysł. Niemniej jednak już za Stefana Batorego Żydzi wymogli pierwsze prawa tyczące się tylko nich i tym sposobem już wtedy walczyli o swoją mocno zaznaczoną odrębność. Dlatego stwierdziłem że zadbają o swoją oryginalność nietypową uniformizacją swych oddziałów.

Napis to przysłowie żydowskie:
"Jeślu Bóg Zechce to i z miotły strzeli"
Jakoś mi tak pasowało :P







Studenci
Ponieważ studenci jako obrońcy miasta (w tym wypadku Mińska) nie bardzo do mnie przemawiają postanowiłem zmyślić po swojemu historię.

I tak powstała grupa przezbrojonych chłopów i biedniejszych mieszczan (wprawniejsze oko dojrzy drwala czy piekarza) broniących miasta przez atakiem Moskwy.

Inspiracją byli chłopi z gry cossacks (kiedy to było..)
Za modele posłużyli tureccy segbani (Ach te strzały w niebo podyktowane strachem)

Chorągwie to znów przeróbka milicji gdańskiej z źródeł historycznych z wykorzystaniem zielarskich motywów.






Veterani
Tutaj uznałem że zinterpretuje ich jako regularną jednostkę będąca w ciągłej służbie obrony miasta. Takie dwie kompanie muszkieterów milicji.

Przez autora gry jednostka, jest już dużo bardziej zbliżona do regularnego wojska i posiada zasadę ; "pamiętam jak żem służy pod hetmanem"

Z tego tytułu znów samoróbka chorągwi nawiązującej do weteranów z wklejonym współczesnym godłem Mińska.
Tutaj trochę pozwoliłem sobie naciągnąć fakty. O ile Maryja jest z tego okresu tak tło falowane to już po zaborowa zmiana.

Niemniej sam herb tak mnie urzekł że stwierdziła go zastosować już bez zmian ;)







Wóz





.
.
.
.
I na koniec mała samochwała.
Praca została wyróżniona w konkursie modelarskim.
Pozwolę sobie zacytować jak ocenił ją jeden z sponsorów:

Autor kupił mnie i zastrzelił bardzo niszowym tematem o XVII-wiecznych, nieregularnych oddziałach miejskich do "Ogniem i Mieczem". Po czym przeładował i strzelał dalej. Uchylam czapki przed spójną koncepcją projektu, podpartą bogatym, historycznym "wywiadem środowiskowym", co zaowocowało świetną pracą, wykonaną z rozmachem, na wielu podstawkach pełnych niełatwych do czytelnego pomalowania, 15 mm miniaturek z Wargamera. Personalizacja modeli, nawet z ich atrybutami zawodowymi, brody, stroje, orkiestra... Czuję się, jak na okazowaniu, kiedy dowódca przedstawia zebranym osobistościom zalety i przywiązanie do kierowanej przez siebie formacji. Do tego mnóstwo szczegółowych zdjęć ukazujących systematyczne postępy prac. No, i te pieczołowicie poukładane w rządkach figurki na kartce, oczekujące na podkładowanie. Ten człowiek musi mieć to w duszy... Fantastycznie!