poniedziałek, 18 stycznia 2021

Rok 2020 - Środowisko Krakowskie


Rok 2020 jak z bata strzelił,
Dziwny rok w cieniu Pandemi.

Dla OiM ogolnopolskiego był to z pewnością trudny czas. Wiele markowych imprez w tym tak bardzo wyczekiwany Wilanów, Dąbrowa czy choćby "Krakowskie" Niepołomnice zostały odwołane.
Efektem było widoczne wyhamowanie wielu rodzących się środowisk.

Słowem posłucha..
Jedynie jedna wioska Galów postanowiła się nie poddawać

Gród Kraka.

I tutaj warto nieco wrócić do przeszłości. W 2018 kiedy zaczynałem przygodę z OiM w Krakowie wszystko raczkowało. Było ledwie 5 graczy którzy spotykali się od święta.
I tutaj należy wymienić inicjatywę pierwszych muszkieterów: Swawolnika, Kazjatara, Pułkownika Robsona czy Glaukona. Ten ostatni wciągnął mnie w ten system. Moja żona ma dla niego specjalne miejsce w piwnicy :P

Chwilę później pojawił się Elt. Miałem się nie angażować stać z boku.. ale nie wyszło.
I tak we dwójkę jak Flip i Flap zaczęliśmy z pomocą chłopaków robić pozytywny flow.

OiM to dla mnie taka zasłużona emerutra Wargamingowa.. gdzie przeważają piękne modele i stoły, bez zbytecznego ścisku turniejowego, z wszechobecna przyjacielską atmosferą.

Ale już dość o mnie.

Jak wygląda dziś OiM w krakowie?
Działając Razem wedle przepisu:
1) Najpierw wymagamy od siebie poźniej od innych
2) Pokazujemy jak grać a nie szukamy tzw "izzy fragów" 
3) Armie mają być w pełni pomalowane a stoły dopiszczone. Ale nie na zasadzie przymusu ale tzw wstydu. Czyli przychodzisz grać z nami możesz grac sreberkiem. Ale jak przyjrzysz się naszym armiom po prostu będzie Ci głupio nie pomalować swoich.
4) Atmosfera to podstawa. To jest przedewszystkim hobby
5) Lepiej zrobić mniej a porządniej

W efekcie końcowym

Mamy niewielkie ale prężne środowisko, które spędza wiele chwil przy wspólnym stole. Ludzie którzy odwiedzają się wzajemnie radując się z przesuwania kolorowych pamperków, najlepiej przy dobrej strawie.

Naszą ulubioną formą rozgrywek stały się ligi. Które prowadzi Maestro ELT. 

Tutaj najlepiej chyba oddać głoś samemu orgowii:

Co dobre szybko się kończy.... i skończyła się nasza IV Krakowska Liga Ogniem i Mieczem, można wiele powiedzieć na temat tej ligi, na pewno była inna przez wszechobecny Wirus. Jednak jak życie pokazało Figurki, gra, kości, znajomości/przyjaźnie są dla nas bardzo Ważne ! .
Rozegraliśmy w sumie 58 Gier, przy zapisanych do Ligi 18 Osobach.a Liga trwała 22 tygodnie. Często odkażając (się/kości) po każdym rzucie aby zapewnić bezpieczeństwo.
Mam nadzieje ze udało się nawiązać nowe znajomości, grać w miłej i sympatycznej atmosferze, a gra przynosiła adrenalinę i satysfakcje.

Graliśmy praktycznie gdzie się dało:
-Klub Strych.
-VR Cafe.
-Shop Gracz
-Boardowo
- i pełno domówek przy soku z gumi jagód.
Z całego serca chciałem podziękować Swawolnikowi (Skarbnik), Alex (Grafika) oraz Kajzatarowi (Wsparcie WWW) za nieocenioną pomoc przy aspektach organizacyjnych.
Bez ich udziału nie wyglądało by tak Profesjonalnie.


A ja ze swojej strony mogę dodać kilka zdjęć.. Jak to mówiał mój kolega: "Pamiętaj; dzifki lubią zdjęcia :P"
I zachęcić inne środowiska do działania :)



























 

3 komentarze: